Podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Tarnowie doszło do dyskusji na temat budowy drugiego przejścia dla pieszych, które może powstać nieopodal skrzyżowania ulic Krakowska – Sikorskiego – Narutowicza.
Przypomnijmy, że przejście dla pieszych przez ulicę Sikorskiego pomiędzy placem Kościuszki a Kościołem Księży Misjonarzy pojawiło się sześć lat temu, kiedy powstało tymczasowe rondo na skrzyżowaniu ulic Krakowska – Sikorskiego – Narutowicza. Od tamtego czasu, szczególnie w godzinach szczytu, w tej części miasta tworzą się coraz większe korki. Przyczyną jest właśnie przejście dla pieszych, które co rusz wstrzymuje ruch. Rozwiązaniem problemu ma być budowa przejścia podziemnego, podobnego do tego, które funkcjonuje na ulicy Mickiewicza.
Przewodniczący klubu radnych PiS Mirosław Biedroń zapytał prezydenta Romana Ciepielę, czy miasto naprawdę planują taką inwestycję. Jego zdaniem nie jest to dobre rozwiązanie, gdyż nowoczesne miasta powinny otwierać przestrzeń dla mieszkańców, a nie spychać pieszych pod ziemię. Podziemne przejście w centrum będzie dużym utrudnieniem dla poruszających się tamtędy mieszkańców, szczególnie osób starszych chcących dojść do kościoła oraz rodziców odprowadzających dzieci do przedszkola. Jako alternatywne rozwiązanie zaproponował wybudowanie przejazdu podziemnego dla samochodów.
Pomysł radnego poparł przewodniczący Rady Miejskiej Jakub Kwaśny. Przypomniał, że sam wspierał budowę przejścia podziemnego na ulicy Mickiewicza, ale świat idzie do przodu i coraz bardziej otwiera się na ruch pieszych. Za takim przykładem powinny pójść też władze Tarnowa. Roman Ciepiela potwierdził plany budowy drugiego przejścia podziemnego, po czym obiecał, że rozważy również propozycję radnych.
