Kiedyś byłem idealistą, któremu się wydawało, że osoby desygnowane przez społeczeństwo na stanowiska pozwalające kierować miastami lub państwem mają swoją misję. Misję, którą wykonują w najlepiej pojętym interesie publicznym. Dzisiaj już wiem, że to były fantazje młodego człowieka.
Państwem nie będę się zajmował, skupię się na naszym mieście. Zajmę się omówieniem tematu, który został znacząco skomplikowany przez zainteresowanych, dlatego większość z Was może nie czuć potrzeby głębszego zrozumienia problemu, uważając, że sprawa jakiejś dywidendy z Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej dla miasta Was nie dotyczy. Jeden zainteresowany, prezydent Tarnowa, przedstawia ją jako zupełną oczywistość i wmawia nam wszystkim, że przecież chce dobrze dla mieszkańców i dlatego stara się pozbawić wielu milionów złotych firmę, która zamierza wybudować spalarnię śmieci. Z kolei drugi zainteresowany robi wszystko, by prawie nikt nie zrozumiał, dlaczego prezydent źle robi. Postaram się napisać to w formie prostej, czyli inaczej niż obaj panowie (prezes MPEC Krzysztof Rodak i prezydent miasta Roman Ciepiela) sprawę przedstawiają.
Pamiętacie czasy, gdy cena za wywóz śmieci była śmiesznie niska? Ja pamiętam. Nagle, w krótkim okresie, ceny za wywóz śmieci wzrosły i to bardzo. Ten problem dotyczy nas wszystkich, którzy mieszkamy w Tarnowie. A podwyżki mają znowu być wprowadzane. Zastanówmy się więc, co zrobić, by cena za wywóz śmieci wróciła do tej zapomnianej i śmiesznie niskiej. Znam w tym mieście jedną osobę, która chce zrealizować ten scenariusz, na którym wszyscy mieszkańcy będą mogli skorzystać.
Chce wybudować spalarnię śmieci, dzięki czemu Wy będziecie mogli zyskać niską cenę za ich wywóz, a on tanim kosztem pozyska paliwo do ocieplenia waszych domostw. Brzmi interesująco? Mnie się ten pomysł bardzo podoba. Już tłumaczę, jak to w założeniu ma wyglądać. Nie jestem w stanie Wam podać dokładnych wyliczeń, bardzo za to przepraszam. Mój wywód będzie obarczony w jakimś stopniu błędem, ale nie potrafię przewidzieć, w jakim stopniu przez najbliższych kilka lat będą rosły ceny za wywóz śmieci i ogrzewanie.
Obecnie MPEC ogrzewa miejsca zamieszkania tarnowian węglem. Ów węgiel MPEC musi kupić, co jest zupełnie logiczne. Do ceny węgla ciepłownia musi dołożyć zakup praw do emisji dwutlenku węgla, co powoduje wzrost ceny paliwa, w efekcie podnosząc cenę, jaką płacicie za ogrzewanie swoich domostw lub za ciepłą kąpiel w wannie.
Przejdźmy do śmieci. Aktualnie za ich wywóz miasto płaci 800 zł za każdą tonę. W rozmowie z prezesem MPEC Krzysztofem Rodakiem dowiedziałem się, że spółka z przyjemnością przyjmie śmieci za cenę około 350 zł za tonę i spali je w swojej spalarni, zamieniając śmieci w ciepło. Widzicie różnicę w cenie? Dodajmy do tego oczywistą oszczędność po stronie MPEC, która powstanie dzięki zmniejszeniu zapotrzebowania na węgiel oraz, co za tym idzie, niższym kwotom za zgody na emisję dwutlenku węgla. Sama oszczędność na węglu i emisjach ma wynieść około 10 milionów złotych rocznie, co z kolei wpłynie na większy zysk spółki. Większy zysk spółki będzie również z korzyścią dla miasta. Zdaję sobie sprawę, że cena wywozu śmieci nie spadnie ponad dwukrotnie, bo nadal w jakimś stopniu będzie trzeba korzystać z węgla, jednak takie działanie może realnie wpłynąć na stan naszych portfeli. I to bardzo pozytywnie, bo nie dość, że zmniejszy się cena wywozu śmieci, to zmniejszy się również cena za ogrzewanie. W tym miejscu pojawia się jeden malutki problem. Spalarni póki co nie ma, jej powstanie planowane jest już od wielu lat. W tym celu MPEC kumuluje pieniądze, aby mieć za co ją wybudować i do niedawna wszystko wskazywało na to, że udało się zdobyć finansowanie.
W tym miejscu pojawia się prezydent Roman Ciepiela, który prawdopodobnie doprowadził do destrukcji kasy miasta swoimi decyzjami, przez co aktualnie szuka pieniędzy do załatania dziury budżetowej. Pan Ciepiela wymyślił sobie, że skoro miasto ma udziały w spółkach komunalnych, to wypłaci z nich należną miastu dywidendę. Niby wszystko gra i jest w porządku, właściciel ma prawo do takich działań względem swojej spółki i z tym jestem gotów się zgodzić. Niestety, ten sam prezydent doprowadził wcześniej do podniesienia cen za wywóz śmieci w Tarnowie i nie robi nic, aby przynajmniej zahamować podwyżki w przyszłości – już planuje kolejne. Musicie wiedzieć też, że wypłata przez MPEC dywidendy w wielkim skrócie spowoduje, że nie będzie pieniędzy na budowę spalarni, a co za tym idzie, nie będzie szansy na niższe ceny za wywóz śmieci i za ogrzewanie. Przypomnę, wszyscy mieszkający w Tarnowie ponoszą niemałe opłaty (za śmieci) i raczej wszyscy byliby zadowoleni z ich obniżenia. Ja z pewnością bym się ucieszył.
Dlaczego prezydent miasta tak robi? Dlaczego prezydent Roman Ciepiela jest gospodarzem, który nie dba o dobro swoich mieszkańców? Na dodatek jest on wspierany w drenowaniu naszych portfeli przez radnego Zbigniewa Kajpusa, który skrupulatnie wyliczył nam przed kamerą, że MPEC stać na wszystko, bo przecież to bogata firma i ma do dyspozycji 260 (!) milionów złotych. Drogi panie Zbigniewie, większych bzdur w życiu nie słyszałem. Tłumaczyć tu pańskich błędów w rozumowaniu nie będę, polecam wizytę u księgowego, który panu wytłumaczy, o co chodzi. W skrócie: MPEC pozyskał finansowanie budowy spalarni na kwotę 200 milionów złotych. W tej kwocie jest dywidenda. Jeśli obecnie MPEC wypłaci całą należną dywidendę swoim właścicielom, to dokładnie tej kwoty będzie brakowało, o czym powinniście doskonale wiedzieć. Jeśli MPEC nie będzie miał zabezpieczonych środków na inwestycję, to automatycznie utraci całą resztę pozyskanych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska pieniędzy i zostanie z zerem złotówek. Drodzy panowie Romanie i Zbigniewie, proszę mnie oświecić, jak MPEC ma wybudować spalarnię, nie mając na ten cel ani złotówki, bo Wy odebraliście im pieniądze? Wiem, że zwykle wystarczy odwrócić kota ogonem, uśmiechnąć się do kamery i przeciętni obywatele uwierzą bardziej uśmiechniętym stronom sporu, jednak nie tym razem. Tarnowianie to nie ciemna masa, którą w nieskończoność można manipulować. Waszym zadaniem jest tak kierować miastem, by nie było podwyżek, by od lat planowane inwestycje były realizowane, by nie było dziury w budżecie. Jeśli nie potraficie podołać temu zadaniu, to może najwyższy czas usunąć się w cień historii i dać szansę ludziom, którzy to potrafią? Dlaczego odrzucacie prezent, jaki chce Wam wręczyć MPEC w postaci spalarni? Przecież to wpłynie pozytywnie również na Wasze portfele, a i wyborcy będą zadowoleni, i pewnie ponownie Was wybiorą.
Odrzucanie możliwości oszczędzania około 10 milionów złotych rocznie na zakupie węgla i praw do emisji oraz 13.3 mln zł zysku z odbioru śmieci przez MPEC, każdy uzna za przynajmniej wyjątkowo niemądre działanie, mające na celu chwilowe łatanie budżetu miasta. Budżetu, który jest dziurawy przez wiele wcześniejszych, niemądrych decyzji władz miasta.
Mam wielką nadzieję, że prezydent Ciepiela ochłonie i zacznie myśleć o nas, mieszkańcach. W końcu taka powinna być jego rola, czyż nie?