Sezon powoli dobiega końca. Przed nami decydujące spotkania o zwycięstwo w ekstralidze, w I oraz II lidze, ostatnie dwie rundy mistrzostw świata Grand-Prix w Toruniu, decydujące rozstrzygnięcia w mistrzostwach świata juniorów oraz w Speedway of Nations. A do tego cała gama zawodów o charakterze towarzyskim, z obrosłą już prawdziwą legendą słynną Zlatą Prilbą w czeskich Pardubicach. Nie zmienia to jednak faktu, że działacze klubów z wszystkich krajowych lig już się pocą jak poukładać skład swoich zespołów na kolejny sezon.
Zmiany, zmiany, zmiany
Czas na kontraktowanie jest diablo krótki, toteż poufne negocjacje z zawodnikami trwają już od pewnego czasu, co jest tajemnicą poliszynela. Działacze narzekają, że żużlowcy powariowali ze swoimi finansowymi żądaniami. Mówił o tym ostatnio prezes Orła Łódź Witold Skrzydlewski. A w mediach pojawiają się przecieki o wstępnych uzgodnieniach klubów z nowymi zawodnikami, chociaż oczywiście nie są to informacje oficjalne, bo takie na razie być nie mogą.
I tak oto pojawiła się ostatnio w internecie wieść, że Rohan Tungate znalazł sobie nowy klub, a będzie nim spadkowicz z ekstraligi – Falubaz Zielona Góra. To, że Australijczyk odejdzie z Tarnowa po zaledwie jednym sezonie było pewne. Trudno od zawodnika z ambicjami wymagać, by startował na szczeblu II ligi. Inna sprawa, że za Australijczykiem nikt w Mościcach łez nie będzie ronił. Po pierwsze dlatego, że sportowo zawiódł, o czym świadczyć może proste porównanie jego wyników z tego sezonu i z poprzedniego, w którym zdobywał punkty (dużo więcej niż w Tarnowie) dla łódzkiego Orła. Po drugie zaś z tej prozaicznej przyczyny, że w Unii trzeba będzie teraz mocno zacisnąć pasa i klubu z pewnością nie byłoby stać na finansowe wymagania przybysza z krainy kangurów. Priorytety będą inne, finansowo na pewno skromniejsze niż w ubiegłorocznym okresie transferowym, za to – miejmy nadzieję – znacznie zdrowsze.
Skład Unii ulegnie znacznej przebudowie, bo zapewne nie zobaczymy już w jej barwach żadnego z dotychczasowych obcokrajowców. Seniorska krajowa część składu ma być oparta na wychowanku Erneście Kozie i to chyba dobry kierunek. A co z innymi seniorami? Wbrew pozorom wcale nie jest tak jak sądzą niektórzy, że w Tarnowie, w II lidze, nikt nie chce jeździć. Są kandydaci, którzy sami się zgłaszają, chętny na powrót do Tarnowa jest podobno Daniel Kaczmarek. Wybór zatem na pewno jest, ale wszystko będzie zależało od możliwości finansowych.