„Słoniki” na zwycięskiej ścieżce

0
Termalica
fot. Tomasz Madejski
REKLAMA

Gra gości nie była wprawdzie najpiękniejsza, ponownie jednak przyniosła pozytywny efekt, a klub z Niecieczy cieszył się ostatecznie z triumfu 1:0. Trzecie z rzędu zwycięstwo podopiecznych trenera Czesława Michniewicza sprawiło, że drużyna ciągle znajduje się na podium ekstraklasowej tabeli. W najbliższy piątek ekipa Bruk‑Betu Termaliki podejmie przed własną publicznością Wisłę Płock. Niepokonani w tym sezonie u siebie gospodarze chcą kontynuować zwycięską serię.
Po raz ostatni drużyna z Niecieczy przegrała w lidze w połowie sierpnia, wysoko ulegając wtedy na wyjeździe Pogoni Szczecin. Potem był bezbramkowy remis z Lechem Poznań i zwycięstwa w wymiarze 2:1 kolejno z Lechią Gdańsk i Legią Warszawa. Ta ostatnia wygrana z aktualnym mistrzem Polski i uczestnikiem Ligi Mistrzów była dla „Słoników” nobilitująca, tym bardziej że warszawska drużyna w Niecieczy przegrała już po raz drugi.
O ile jednak podopieczni trenera Michniewicza dobrze radzą sobie w tym sezonie przed własną publicznością, o tyle obydwie dotychczasowe porażki miały miejsce na wyjeździe. Z tego powodu po zwycięstwie z Legią wszyscy w klubie skupiali się już na kolejnym spotkaniu, bo w miniony piątek w ramach 9. kolejki Lotto Ekstraklasy ekipa z Niecieczy grała w Chorzowie z tamtejszym Ruchem.


Skromnie i zwycięsko
W trzech dotychczasowych spotkaniach na własnym obiekcie chorzowianie zdążyli już wygrać, zremisować i przegrać. W piątek po raz drugi w tym sezonie nie mogli liczyć na wsparcie kibiców, bo z powodu nałożonej na klub kary piątkowy mecz przy ulicy Cichej odbywał się bez udziału publiczności. Niżej notowani podopieczni trenera Waldemara Fornalika liczyli jednak na punkty, a drużyna szkoleniowca Michniewicza chciała utrzymać miejsce w czołówce i przy okazji odmienić historię ekstraklasowych spotkań z chorzowianami. W poprzednim sezonie „Słoniki” przegrały bowiem obydwa mecze z Ruchem, w tym ten wyjazdowy 1:4.
Tym razem padł tylko jeden gol. Do bramki rywala piłkę skierował głową w 23. minucie Vladislavs Gutkovskis. Gospodarze mieli szansę odpowiedzieć jeszcze w pierwszej połowie, ale ich strzały bronił Krzysztof Pilarz. „Słoniki” po raz kolejny grały zachowawczo w ofensywie, ale miały swoje pojedyncze próby podwyższenia wyniku, które z kolei stopował Kamil Lech. Pod koniec tej części meczu czerwoną kartkę ujrzał Marcin Kowalczyk i wydawało się, że goście są bardzo blisko zwycięstwa.
Druga połowa w wykonaniu Bruk‑Betu Termaliki nie była jednak najlepsza, bo przyjezdna ekipa nie zdołała wykorzystać atutu gry w przewadze i podwyższyć wyniku. Niecieczanie skoncentrowali się na grze obronnej, a kiedy już udało się skonstruować kontratak, to świetną okazję zmarnował Wojciech Kędziora. Nieskuteczność mogła się zresztą zemścić na „Słonikach”, bo chorzowianom zależało na wyrównaniu, a szczególnie po stałych fragmentach gry próbowali stwarzać zagrożenie. Goście nie uniknęli więc nerwówki do samego końca, ale zdołali za to wystrzec się straty bramki w ostatnich minutach (jak to zdarzało się w poprzednich meczach). W efekcie piłkarze Bruk‑Betu Termaliki zakończyli spotkanie skromnym, ale bardzo cennym zwycięstwem 1:0.
– Pierwsza połowa wyglądała fajnie. Wydaje mi się, że plany pokrzyżowała nam czerwona kartka – mówił po meczu Kornel Osyra, zwracając uwagę, że paradoksalnie gra w przewadze może być utrudnieniem. – Być może się rozluźniliśmy, nie potrafiliśmy złapać odpowiedniego rytmu. Druga połowa nie powinna tak wyglądać, ale najważniejsze są trzy punkty.
W składzie Bruk‑Betu Termaliki pojawiły się w piątek zmiany. Od początku zagrał pochodzący z regionu Jakub Wróbel, który urodził się w Dąbrowie Tarnowskiej, mieszka w Żabnie i jest wychowankiem Unii Tarnów. Na konferencji prasowej jego postawę pochwalił Czesław Michniewicz, który odniósł się także do stylu gry swojej drużyny. Trener „Słoników” podkreślił, że jego podopieczni mimo problemów zwyciężyli trudne spotkanie, a to właśnie wynik determinuje ocenę meczu.
– Analizowaliśmy grę Ruchu i przygotowywaliśmy się bardzo starannie – mówił Michniewicz. – To był specyficzny mecz, bo przy braku otoczki i kibiców na trybunach trudno się zmobilizować. Grając w dziesiątkę, Ruch stworzył sobie kilka sytuacji, do których dopuściliśmy. Żałuję, że w kluczowym momencie nie zakończyliśmy spotkania, bo powinniśmy zdobyć drugą bramkę, grałoby się spokojniej. Nie udało się i do końca drżeliśmy o wynik, ale wszystko zakończyło się szczęśliwie.

Ruch Chorzów – Bruk‑Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:1).

REKLAMA (2)

Gutkovskis 23. min. Bruk‑Bet Termalica: Pilarz – Fryc, Osyra, Putiwcew, Guilherme, Gergel, Kupczak, Babiarz, Jovanović, Wróbel (67’ Stefanik), Gutkovskis (75’ Kędziora).

REKLAMA (3)

Nastawieni na efekt
Dzięki piątkowej wygranej Bruk‑Bet Termalica pozostaje wśród trzech klubów, które z taką samą liczbą punktów znajdują się na czele ekstraklasowej stawki. „Słoniki” po piątkowym meczu były nawet przez chwilę formalnym liderem tabeli, ale aktualnie zajmują 3. miejsce, bo swoje spotkania wygrały także wyprzedzające drużynę Lechia Gdańsk i Jagiellonia Białystok (na tym etapie rozgrywek wobec równej liczby punktów o miejscu klubów w tabeli decyduje bilans bramkowy). Niecieczanie w tym sezonie mogą pochwalić się już sześcioma zwycięstwami, które pozytywnie kontrastują z jednym remisem i dotychczasowymi dwoma przegranymi.
Bruk‑Bet Termalica stylem gry nie przypomina drużyny dowodzonej przed rokiem przez trenera Piotra Mandrysza, ale za to Czesława Michniewicza bronią wyniki, bo mało kto spodziewał się, że po dwóch miesiącach rozgrywek „Słoniki” będą w ścisłej czołówce ekstraklasowej stawki. Drużyna jest na dobrej drodze, by po części zasadniczej rozgrywek znaleźć się w grupie mistrzowskiej.
– Chcemy wygrywać, zdobywać punkty i być jak najwyżej w tabeli – mówił Bartłomiej Babiarz po meczu w Chorzowie. – Mamy swój styl, który nie jest najpiękniejszy, ale jest skuteczny.
W tym tygodniu drużyna z Niecieczy koncentruje się już na kolejnym przeciwniku, bo ma dużą szansę zwyciężyć po raz czwarty z rzędu i umocnić swoją pozycję. „Słoniki” potrafią bowiem zdobywać punkty przed własną publicznością, a w najbliższy piątek w meczu otwierającym zmagania w ramach 10. kolejki podejmą u siebie Wisłę Płock. Obydwie ekipy w sezonie 2014/15 na pierwszoligowym szczeblu walczyły o awans do ekstraklasy, a sztuka ta udała się wówczas „Słonikom”. Płocki klub przepustkę do najwyższej polskiej ligi zdobył rok później.
Najbliższy rywal Bruk‑Betu Termaliki mimo statusu beniaminka znajduje się obecnie w pierwszej części stawki. Płocczanie wygrali swoje dwa poprzednie spotkania, w tym po raz pierwszy w sezonie triumfowali na wyjeździe, dzięki czemu zajmują 5. miejsce. Za drużyną „Słoników” przemawiają jednak jej statystyki w meczach u siebie, a przede wszystkim wyjątkowa skuteczność i taktyka, która nieco niespodziewanie wywindowała zespół do grona najwyżej notowanych klubów.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
NAJNOWSZE
NAJSTARSZE NAJWYŻEJ OCENIANE
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze