Coraz więcej z nas porusza się w drodze do pracy lub w czasie wolnym na hulajnogach elektrycznych. Czy rozwiązanie to na pewno jest pomysłem zdrowym i ekologicznym, a przede wszystkim – bezpiecznym?
Historia i przepisy
Pomysł na jazdę pojazdem bezsiodłowym, kompaktowym i zwinnym zrodził się wcześniej niż myślimy. Według zapisków wniosek o pierwszy patent na elektryczny środek transportu został złożony w 1895 roku w Stanach Zjednoczonych przez Ogdena Boltena Jr., a jego wynalazek – pomimo że nie odpowiada obecnym standardom – został uznany za rewolucyjny. Przewijając opowieść (poprzez silniki spalinowe i nieudane konstrukcje), do największej rewolucji doszło w 2018 roku, kiedy w Polsce wprowadzono wypożyczalnie hulajnóg z napędem elektrycznym, które natychmiastowo spotkały się z niesamowitym zainteresowaniem. A dzięki nim coraz więcej osób marzy o własnej hulajnodze elektrycznej (zresztą nie ma się co dziwić).
Obecnie hulajnogi elektryczne to jeden z najbardziej rozchwytywanych środków transportu na rynku i nieodłączny element miejskiego krajobrazu. Są lekkie i poręczne, a ich moc i zasięg – więcej niż akceptowalne.
Istnieją przepisy regulujące jazdę hulajnogami aby była ona bezpieczna dla wszystkich użytkowników dróg. Zgodnie z zapisami tego dokumentu hulajnoga elektryczna to pojazd napędzany elektrycznie, dwuosiowo, z kierownicą, bez siedzenia i pedałów, konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe. Kiedy można jeździć hulajnogą elektryczną po chodniku? Taka sytuacja jest możliwa gdy w danym miejscu nie ma ścieżki rowerowej, a limit prędkości na jezdni wynosi ponad 30 km/h. Jednak należy pamiętać, że kierujący hulajnogą elektryczną na chodniku muszą zastosować się do dwóch najważniejszych zasad. Po pierwsze użytkownik tego pojazdu, poruszając się chodnikiem, ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszym i nie utrudniać im ruchu. Po drugie hulajnogą elektryczną należy poruszać się po chodniku z prędkością zbliżoną do prędkości pieszych. Przepisy nie określają konkretnej wartości. Pieszy porusza się przeciętnie z prędkością między 4 a 6 km/h. Wyżej wymienione zasady dotyczą również jazdy hulajnogą elektryczną po deptakach miejskich. Trzeba jednak pamiętać, że niektóre miasta wprowadziły całkowity zakaz poruszania się hulajnogami elektrycznymi w takich miejscach jak deptak czy rynek miejski. Jeżdżąc, zachowaj ostrożność!
Ekologia i ekonomia
Tak, lobby ekonomiczne niejako „nakazuje” nam przejście na niespalinowe pojazdy, argumentując to brakiem trujących spalin. Inną dyskusją (i nie na dzisiaj) jest sprawdzenie śladu węglowego każdego ze zbudowanych pojazdów elektrycznych, a następnie utylizacja ogniw akumulatorów po jego zużyciu. Nie wchodząc jednak w temat za głęboko, należy przyznać, że w sprawie zmniejszenia smogu w miastach hulajnogi elektryczne mogą (lokalnie) bardzo istotnie poprawić sytuację. Usprawniają też przejazd zakorkowanymi ulicami miast (wymiary) i czas dojazdu. Tak, oszczędzamy na czasie poruszając się po mieście zarówno swoją, jak i wynajmowaną na minuty hulajnogą.
A skoro mowa o ekonomii, przejdźmy do finansów. To naprawdę się opłaca! Nawet przy dzisiejszych cenach za prąd pełne naładowanie hulajnogi elektrycznej jednej z renomowanych firm to koszt maksymalnie kilkudziesięciu groszy przy zasięgu miejskim do kilkunastu kilometrów na baterii. Jest to na pewno najtańszy środek transportu i koniec! Cena jest wielokrotnie niższa od najtańszego biletu autobusowego. Kompaktowość ma swoje niemałe znaczenie, można bowiem trzymać ten pojazd w przedpokoju/holu. W miesiącu można zaoszczędzić setki złotych na transport, ale trzeba jeszcze dodać, że możliwa jest jazda przez ponad 3/4 roku! To dodatkowy czynnik zachęcający. Jeszcze jednym (ostatnim, obiecuję) jest to, że hulajnogami po prostu jeździ się… fajnie! To duża frajda w omijaniu przeszkód, pokonywaniu zakrętów czy wzniesień, na których normalnie dostalibyśmy zadyszki (o tym za chwilę…). A na koniec jeszcze raz podkreślam: korzystanie z elektrycznych hulajnóg przyczynia się do zmniejszenia emisji spalin! Ten środek transportu nie posiada silnika spalinowego, nie wypuszcza do środowiska żadnych trujących gazów! Jeżdżąc, przyczyniasz się do poprawy jakości powietrza!
Bezpieczeństwo i zdrowie
Tak, ten artykuł poświęcony jest głównie zdrowiu i na to pytanie chcemy sobie odpowiedzieć. Czy jazda hulajnogą elektryczną jest zdrowa? Odpowiadamy – zdrowsza niż jazda samochodem oraz środkami komunikacji miejskiej! Nie dość, że nie emitujemy spalin i jeszcze ich nie wdychamy – a w duszny dzień – bardzo miło jest się na hulajnodze przewietrzyć. Większość tych pojazdów posiada blokadę do 25 km/h, jednak są wersje szybsze, odblokowane do 30 km/h. Ale już 20 km/h na chodniku to bardzo odczuwalna prędkość! W zasadzie też przyjemność (endorfiny) jeśli ktoś lubi jeździć.
Czy jednak taka jazda jest zdrowsza od chodu lub biegu? Absolutnie nie! Najbardziej ekonomicznym, ekologicznym i zdrowym środkiem transportu są nogi i to zawsze powinno być na pierwszym miejscu. Pomimo że, jak wspomniałem, jest to 5x wolniejszy sposób przemieszczania się.
O czym jeszcze warto pamiętać? W chłodniejsze dni jak teraz warto ubrać się wiatro- i deszczoodpornie (tak, nowoczesne hulajnogi są przystosowane do jazdy w deszczu, jednak nie do brodzenia w kałużach), zabezpieczając palce czy okolice szyi i karku przed działaniem zimna, gdyż odczuwalna temperatura jest jeszcze niższa (znamy to z jazdy rowerem – tyle tylko, że tu się nie rozgrzejesz i nie spocisz, jadąc do pracy).
Ostatnim tematem, który chcę poruszyć to apel o możliwie najczęstszą jazdę w kasku. Kask rowerowy to bardzo ważny element bezpieczeństwa naszej głowy, który może uratować życie. Podkreślam: prędkości rozwijamy zbliżone do tych na rowerze (czasem wyższe), więc chronić powinniśmy się tak samo dobrze! Pamiętaj też, aby trzymać kierownicę zawsze dwoma rękami, bez żadnych wyjątków!!!
# TEMI, Zdrowie i uroda, Hulajnoga elektryczna Dawid Remian, Hulajnoga zdrowa i eko Dawid Remian