Zdecydowana większość gmin jednak zgodziła się na nie i wkrótce mieszkańcy będą mieć darmową energię płynącą ze słońca.
– Tyle się teraz mówi o taniej i ekologicznej energii, a gospodarze naszej gminy zmarnowali dobrą okazję – narzekają ci, którzy chcieli mieć w domach prąd płynący z nieba, lecz wszystko skończy się na zamiarach.
Na początku tego roku media poinformowały, że gminy z Małopolski otrzymają 192,5 mln zł jako dofinansowanie inwestycji w odnawialne źródła energii: systemy fotowoltaiczne, zestawy kolektorów słonecznych i pompy ciepła do centralnej wody użytkowej. Aż 59,2 mln z unijnych dotacji otrzymał projekt o nazwie „Ekopartnerzy na rzecz słonecznej energii Małopolski”, którego beneficjentem jest stowarzyszenie „Zielony Pierścień Tarnowa”. Całkowita wartość inwestycji zrealizowanych w tym projekcie ma sięgnąć prawie 111 mln zł.
Zaskoczenie i rozczarowanie
– „Zielony Pierścień Tarnowa” miał objąć swoim projektem także naszą gminę i kiedy dowiedzieliśmy się, że będzie taka możliwość, postanowiliśmy z niej skorzystać – opowiada Anna Sterkowicz, mieszkanka Olszyn w gminie Rzepiennik Strzyżewski. – Warunki wydały się nam korzystne, gdyż 60 proc. kosztów inwestycji dopłacają fundusze unijne, resztę mieszkańcy. Byliśmy bardzo zaskoczeni i rozczarowani, gdy dotarła do nas wiadomość, że nasza gmina ostatecznie nie będzie uczestniczyć w tym przedsięwzięciu. Zdążyliśmy zrobić już projekt związany z montażem instalacji w budynku i wszystko na nic.
Państwo Sterkowiczowie otrzymali wyjaśnienia w tej sprawie od Urzędu Gminy w Rzepienniku Strzyżewskim. Przemysław Bęben, zastępca wójta, pisze m. in.: „(…) Na początku ww. projektu zakładany przez instytucję wdrażającą koszt wkładu własnego mieszkańca miał być niższy niż obecnie, tj. nastąpił prawie dwukrotny wzrost (…). Poza tym mieszkaniec nie mógłby samodzielnie wybrać dla siebie producenta instalacji. (…) ”.
Zastępca wójta proponuje, aby zaczekać na korzystniejszy dla mieszkańców projekt.
Wyssane z palca
Anna Sterkowicz pismo z gminy skomentowała na forum społecznościowym:
„Dzisiaj otrzymałam takie pismo z Urzędu Gminy. (…) Chcę poinformować zainteresowanych, czyli ok. 100 rodzin, że została podjęta decyzja o odrzuceniu możliwości dotacji na odnawialne źródła energii bez naszej zgody, a podane przyczyny rezygnacji z projektu przez gminę są wyssane z palca. Przewertowałam ustawę o OZE [odnawialne źródła energii] i jej nowelizację z lipca 2018 i jest nieprawdą, że koszty wzrosły dwukrotnie. Nic się nie zmieniło. Koszty w projektach zawsze wykazywały kwotę netto plus 8 proc. podatku. Te koszty ponosi zainteresowany. Co do producenta instalacji… Żaden projekt, zwłaszcza tak duży, nie jest wykonywany bez przetargu i to w przetargu wyłaniany jest wykonawca z określoną jakością materiałów. (…) ”.
Część mieszkańców zainteresowana projektem podejrzewa, że gmina nie zadbała o zapewnienie środków, niezbędnych na początku realizacji programu, lecz pytany o sprawę Marek Kraś, wójt gminy w Rzepienniku, podaje inne powody, które zadecydowały o fiasku projektu. Zaznacza, że „Zielony Pierścień Tarnowa” sam wykluczył gminę z projektu, ponieważ samorząd nie zgodził się na, jak się wyraził, pewnego rodzaju wsparcie finansowe stowarzyszenia. – Może to nie były duże kwoty, ale obciążały nasz budżet na kilka lat i pogarszały wskaźniki gminy.
Wójt wspomina też o przewlekłości przedsięwzięcia i niewiadomej, która dotyczy aktualnych kosztów realizacji projektu. Jego zdaniem, mogą one zupełnie nie przystawać do kalkulacji poczynionych przed kilkoma laty. Dodaje, że z programu zrezygnowały również inne samorządy. Z naszych informacji wynika, że jest kilka na kilkadziesiąt w województwie, które ostatecznie przystąpiły do projektu.
Nic za darmo
Adam Flaga, prezez zarządu „Zielonego Pierścienia Tarnowa”, tłumaczy, że stowarzyszenie nie wymagało od gmin wsparcia jako takiego, ale poniesienia odpowiednio wyliczonych dla każdego samorządu kosztów obsługi projektu.
– Myślę, że ze swej strony zrobiliśmy wszystko, żeby utrzymać partnerstwo w tej inicjatywie w pierwotnej formie, lecz najwięcej zależało od indywidualnych decyzji włodarzy gmin.
Prezes Flaga na zarzut, że sprawa dojrzewała zbyt długo, odpowiada, iż partnerstwo na tak dużą skalę wymagało dopracowania wielu dokumentów, w związku z tym procedury trochę trwały. O kosztach zaś będzie można mówić dopiero wówczas, gdy zostaną rozstrzygnięte przetargi. Może to nastąpić tej jesieni.
Zainteresowanie urządzeniami, które przesyłają darmową energię słoneczną, jest coraz większe. W projekcie „Zielonego Pierścienia Tarnowa” uczestniczy 31 gmin z Małopolski, a z instalacji OZE będzie się cieszyło prawie 6 tys. mieszkańców województwa.