Mobbing w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie?

1
Mobbing w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie
Czy w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie dochodziło do mobbingu?
REKLAMA

Anonim z zarzutami o mobbing kontra stanowisko pracowników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, a w tle mający się rozpocząć lada chwila proces w sprawie przejęcia majątku pensjonariusza DPS przez gminę Szerzyny. O Annie Górskiej, szefowej powiatowej instytucji zajmującej się pomocą społeczną, zrobiło się znów głośno, a to za sprawą pisma skierowanego do przewodniczącego Rady Powiatu Tarnowskiego i radnych, w którym pojawia się prośba o natychmiastowe odsunięcie dyrektorki od pełnionej funkcji. Donos spowodował lawinę kolejnych wydarzeń.

Anonim z oskarżeniami

– Jest to osoba niezrównoważona psychicznie, raz tryskająca humorem, innym razem rozzłoszczona do granic. Ma wybrane kilka osób, nad którymi się znęca do tego stopnia, że wymiotują ze strachu w miejscu pracy. Są wzywani do gabinetu i przesłuchiwani w różnych sprawach. Proceder ten trwa na tyle długo, że wyczerpuje znamiona mobbingu. Wielokrotnie żąda dostępu do informacji poufnych, przegląda nazwiska i dane osobowe, nie powołując się przy tym na żadne przepisy. Starostowie byli od lat informowani o nadużyciach przez obecnych lub byłych już pracowników, jednak z nieznanych nam powodów nie było żadnej reakcji. Poparcie udzielane zarówno przez byłego, jak i obecnego starostę daje jej szerokie pole działania i gwarantuje bezkarność – czytamy w anonimowym piśmie, do którego dotarliśmy.

To jednak jeszcze nie koniec. Donos zawiera oskarżenia, że dyrektorka wymusza od pracowników wysokie składki pieniężne przeznaczane na prezenty z różnych okazji w ciągu roku, jest często nieobecna w pracy, co powoduje, że sprawy czekają na załatwienie dłużej niż powinny, a firmowy profil w mediach społecznościowych służy niemal wyłącznie do promowania jej osoby.

REKLAMA (2)

– Najlepszym okresem w pracy był ten, gdy została zawieszona na polecenie prokuratury w swoich obowiązkach. Z chęcią przychodziło się wtedy do pracy. W PCPR śmierdzi kadzidłami, które pani dyrektor pali w gabinecie, a zapach roznosi się po całym budynku. Trzeba tłumaczyć petentom, skąd pochodzą te dziwne zapachy. (…) Atmosfera w pracy jest bardzo zła, pracownicy są zastraszani stwierdzeniami, że „nie ma ludzi niezastąpionych”, a tylko nieliczni mogą pracować spokojnie. Dlatego przekazujemy ten list także do wiadomości Państwowej Inspekcji Pracy. Jeśli i to zawiedzie, rozważymy zbiorowy pozew o mobbing, uporczywe nękanie, zastraszanie oraz wpływy, a także nagłośnimy sprawę w mediach – brzmi treść donosu.

REKLAMA (3)
To tylko fragment tekstu…
temi
Cały artykuł dostępny tylko dla subskrybentów.
Wykup nielimitowany dostęp BEZ REKLAM do wszystkich treści i wydań elektronicznych tygodnika TEMI.
Jesteś już subskrybentem? Zaloguj się

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
1 Komentarz
NAJNOWSZE
NAJSTARSZE NAJWYŻEJ OCENIANE
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze