W gminie Wierzchosławice, na progu wodnym w pobliżu ośrodka wypoczynkowego „Rybitwa”, powstaje mały zalew z elektrownią wodną. Przedsięwzięcie, które kilkakrotnie oprotestowali ekolodzy, może być ostatecznie zrealizowane bez przeszkód formalnych. Wiążącą decyzję w tej sprawie wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie.
Dzierżawcą terenu należącego do Grupy Azoty jest spółka Karor – Elektrownie Wodne z Bydgoszczy. Maszynownia nowoczesnej siłowni będzie w pełni zautomatyzowana. – Zainstalujemy łącznie pięć kompletnych turbozespołów Kaplana 2100 mm o łącznej mocy 2,1 MW, czyszczarki krat oraz trzyprzęsłowy jaz powłokowy. Zajmujemy się też wykonaniem konstrukcji stalowych stanowiących niezbędne i kompletne wyposażenie małej elektrowni wodnej (MEW) – m.in. rur ssawnych, zastawek, krat oraz dodatkowych elementów jej wyposażenia – informuje prezes Konrad Wawrzykowski na oficjalnej stronie spółki Wodel z Nowej Soli.
Jak ochronić środowisko?
Od początku budowie elektrowni stanowczo sprzeciwiają się ekolodzy, którzy otwarcie mówią, że decyzja środowiskowa dla inwestycji została wydana kilkanaście lat wcześniej, bez uwzględnienia jej wpływu na projektowane obszary Natura 2000. Ich zdaniem kontrowersyjne przedsięwzięcie może okazać się bardzo szkodliwe dla wielu gatunków ryb.
W wyniku przeprowadzonych na różnych szczeblach postępowań sądowo-administracyjnych budowa elektrowni jest realizowana zgodnie z prawem, a inwestor został zobowiązany do wykonania szeregu działań mających na celu zredukowanie jej negatywnego oddziaływania na środowisko.
– Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Krakowie 28.02.2024 roku wydał zezwolenie na realizację działań powodujących znaczące negatywne oddziaływanie na obszar Natura 2000 Dolny Dunajec PLH120085, polegających na dodatkowym piętrzeniu wody na istniejącym progu rzeki, w związku z budową MEW. Zezwolenie zostało uwarunkowane wykonaniem licznych działań, które mają zminimalizować i zrekompensować stwierdzone znaczące negatywne oddziaływanie na wspomniany obszar. Należą do nich m.in. wykonanie nowoczesnej przepławki dla ryb na progu w Ostrowie, pozostawienie rumoszu pozyskanego podczas robót budowlanych w części koryt potoków Paleśnianka i Brzozowianka, a także w Dunajcu, udrożnienie obu wyżej wymienionych potoków i progu na Dunajcu w Łukanowicach, usunięcie inwazyjnych gatunków obcych z brzegów Paleśnianki i Brzozowianki oraz ich odcinkowe zacienienie poprzez nasadzenia rodzimych gatunków drzew i krzewów, przygotowanie miejsc tarliskowych w przyujściowych odcinkach potoków Paleśnianka i Brzozowianka dla głowacza białopłetwego oraz jego reintrodukcja do przywołanych wyżej potoków – tłumaczy Ada Słodkowska-Łabuzek, rzeczniczka prasowa RDOŚ w Krakowie.
Będzie przepławka dla ryb
Niezwykle istotnym elementem działań inwestora mają być te polegające na częściowym odtworzeniu żwirowego dna w przyujściowych odcinkach potoków Brzozowianka i Paleśnianka. Zabieg ma stworzyć dobre warunki siedliskowe do bytowania i rozrodu ryb.
– Wszystkie opisane czynności powinny zrekompensować negatywne oddziaływania spowodowane podwyższeniem piętrzenia wody na istniejącym progu i wydłużeniem jego cofki. W ramach wymienionych działań zostanie wykonana przepławka dla ryb, która spełnia założenia umożliwiające migrację całej ichtiofaunie bytującej w Dunajcu – począwszy od małych ryb pływających przy dnie, wymagających niewielkich prędkości wody, jak np. głowacz białopłetwy, a kończąc na dużych rybach prądolubnych z rodziny karpiowatych, o znacznych umiejętnościach pływackich, takich jak np. boleń. Przepławka umożliwi więc pokonanie obecnie istniejącej przegrody wszystkim gatunkom. Urządzenie podzielone jest na 30 komór. Pomiędzy poszczególnymi ryglami znajdują się miejsca spoczynkowe. Zwierzęta migrujące nie będą więc musiały cały czas płynąc z maksymalną prędkością, mając możliwość odpoczynku. Dodatkowo przepławka wyposażona będzie w urządzenia chroniące migrujące ryby przed wpływaniem do kanałów turbin i kierujące je do przelewu migracyjnego celem bezpiecznego ominięcia urządzeń MEW – dodaje przedstawicielka RDOŚ w Krakowie.
Plaża nie zniknie…
Mimo pozytywnej decyzji dla budowy elektrowni, przedsięwzięcie wywołuje żywą dyskusję wśród okolicznych mieszkańców i internautów.
– Cała obecna plaża ma zostać zatopiona. Czas pokaże, czy aby na pewno nie zaburzy to migracji i życia znajdujących się w rzece ryb. To zbyt duża ingerencja w środowisko naturalne – czytamy w jednym z komentarzy opublikowanych w popularnej przeglądarce internetowej.
– Bardzo dobrze, że obiekt powstaje. Tyle wody się marnuje. Będzie przepławka, więc ryby będą mogły migrować. Powstanie też większy zbiornik, który wzbogaci okolice o nowe atrakcje turystyczne. Oby jak najszybciej zakończyli budowę – pisze inny internauta.
W podobnym tonie wypowiadają się też lokalni przedsiębiorcy oraz przedstawiciele Urzędu Gminy w Wierzchosławicach. – Elektrownia będzie sprzedawać prąd do operatora. Zostanie utworzona plaża. Liczymy, że przedsięwzięcie będzie miało pozytywny wpływ na rozwój gminy – mówi Kinga Rajska z sekretariatu UG w Wierzchosławicach.