Jak co roku, mieszkańcy Bochni oraz turyści będą mogli uczestniczyć w pasterce zorganizowanej w podziemnej kaplicy kopalni soli. Liczba miejsc jest ograniczona. Sprzedaż biletów ruszyła 9 grudnia, całkowity dochód przeznaczony zostanie na cel charytatywny.
Niebezpieczeństwo zagrażające górnikom sprawiło, że w kopalni wytworzył się szczególny tryb religijności. Na przodkach i przy głównych szlakach komunikacyjnych umieszczano krzyże, święte obrazki oraz budowano kaplice, których kiedyś w bocheńskiej kopalni były dziesiątki. Dzisiejsze pasterki odbywają się w największej i najlepiej zachowanej kaplicy pod wezwaniem św. Kingi. Zainteresowanie zawsze jest bardzo duże, do podziemnej komory zjeżdżają nie tylko mieszkańcy, ale też turyści z różnych zakątków Polski. Nie brakuje osób mieszkających poza granicami kraju, które w okresie świątecznym odwiedzają swoje rodzinne strony.
– Chętnych co roku jest coraz więcej, dlatego msze są dwie. 24 grudnia odprawione zostaną w nietypowych godzinach, bo o 8.30 i 11. Zaproszenia są odpłatne, bilet kosztuje 15 złotych, a pieniądze tradycyjnie przeznaczamy na cele charytatywne. W tym roku dochód ze sprzedaży zaproszeń przekażemy na wsparcie leczenia Alexa Jutrzenki – informuje Dorota Wróbel, specjalistka ds. marketingu Kopalni Soli Bochnia. Chłopczyk przyszedł na świat w tym roku. W piątym tygodniu życia rozpoznano u niego zanik mięśni typu 1, najostrzejszą postać choroby. Jego rodzice, po kontakcie z amerykańskimi specjalistami od rdzeniowego zaniku mięśni oraz analizie dostępnych badań postanowili spróbować zebrać zawrotną sumę ponad 9 milionów złotych na leczenie SMA terapią genową.
Tradycja organizacji podziemnych pasterek w bocheńskiej kopalni sięga 1865 roku. Wtedy to poświęcono jedną z kaplic nadając jej imię błogosławionej Kingi. W pierwszej bożonarodzeniowej mszy udział wzięli wszyscy górnicy pracujący w kopalni soli, wraz z rodzinami. Pasterki odbywały się regularnie do 1939 roku. Wybuch wojny przerwał ten piękny zwyczaj aż na czterdzieści lat. Podziemne msze wróciły dopiero w 1980 roku. Pierwszej, po tak długiej przerwie, przewodniczył biskup tarnowski Jerzy Ablewicz.
– Pasterka to wielkie wydarzenie w kopalni. Kaplica jest wtedy pięknie przystrojona, a atmosfera podniosła. Oprawę muzyczną zapewnia Orkiestra Górnicza Kopalni Soli wykonująca kolędy – kontynuuje Dorota Wróbel. – Niezmiennie od lat ogromnym zainteresowaniem, zwłaszcza wśród najmłodszych uczestników, cieszy się kawerna z całoroczną szopką betlejemską. W jej wnętrzu znajduje się między innymi drewniany żłobek, większość rzeźbionych figur i gipsowych odlewów to dzieła artystów samouków.
Uczestnicząc w pasterce będzie można przy okazji zobaczyć kopalnię wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO, bo droga do kaplicy prowadzi solnym korytarzem. – Od połowy 2019 roku obserwujemy wzrost zainteresowania naszą kopalnią. Myślę, że do końca roku odwiedzi nas ponad 175 tysięcy turystów – mówi Maciej Kuszlik, który wygrał tegoroczny konkurs na prezesa zarządu bocheńskiego przedsiębiorstwa. I przypomina, że od stycznia prowadzono wiele inwestycji, między innymi podsadzono tysiąc metrów sześciennych niedostępnych wyrobisk górniczych znajdujących się w zachodniej części kopalni, zakończono remont maszyny wyciągowej szybu Campi, zmodernizowano rurociągi solankowe i sprężonego powietrza, wykonano trzy rząpia w celu ujęcia wód dopływających do poziomu Danielowiec oraz wykonano remont komory kieratowej wraz z kieratem Rabsztyn.
W kwietniu, w trakcie prowadzonych prac rewitalizacyjnych na bocheńskim rynku, archeolodzy natrafili na drewniane elementy średniowiecznego szybu. Pierwsza wzmianka źródłowa o nim pochodzi z 1581 r. Jednak szyb został wybity wcześniej. – Jest to Szyb Wielki, w związku z jego odkryciem zaszła konieczność zlecenia projektu na jego uszczelnienie – dodaje prezes.