Wszystko to dotyczy rynku, z tym, że nawierzchnia dróg drewnianych pojawia się w różnych miejscach – wyjaśnia Paulina Obara, kierująca tarnowską delegaturą Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie.
Po raz pierwszy w Bochni odkryto szyb średniowieczny, to duże wydarzenie, choć zaskoczeniem nie jest. Na bocheńskim rynku usytuowane były w tamtym okresie aż trzy szyby solne (współcześnie postawiono w tych miejscach górnicze wagoniki). Nie wyróżniały się one szczególną zasobnością, stanowiły raczej kolejne etapy eksploatacji trudnego pod względem geologicznym złoża, stąd ich stosunkowo niedługi żywot. Szyb Wielki, bo o nim mowa, znajdował się w północno-wschodnim narożniku rynku. Pierwsza wzmianka źródłowa na jego temat pochodzi z 1581 r., wybity został jednak znacznie wcześniej, najprawdopodobniej w pierwszej połowie XIV wieku. Szyb zasypano, bo do podziemnych wyrobisk dostawała się przez niego woda. W końcu XVI w. uznawano go za zaciśnięty, lecz woda wciąż się pod nim zbierała jeszcze w 1659 r., sprawiając znaczny kłopot kierownictwu kopalni. Co stanie się z unikatowym znaleziskiem na razie nie wiadomo.
Archeolodzy w obrębcie rynku natrafili też na fragmenty drewnianej drogi i drewnianej zabudowy, skala odkryć potwierdziła konieczność przeprowadzenia dalszych prac badawczych.
W sąsiedztwie również wiele się dzieje, nieco wcześniej małopolski konserwator wstrzymał roboty budowlane na ul. Dominikańskiej z powodu odkrycia reliktów architektonicznych oraz pozostałości pochówków szkieletowych (znaleziono szczątki osób, które pochowane zostały w średniowieczu na cmentarzu sąsiadującym z kościołem klasztoru Dominikanów). Podobna sytuacja wystąpiła na placu św. Kingi w związku z odkryciem średniowiecznego traktu wykonanego z drewnianych pali, również tam roboty zawieszono do czasu przeprowadzenia badań archeologicznych.
Prace prowadzone na rynku zostały wstrzymane na czas określony. – Tutaj obowiązują nas Kodeks postępowania administracyjnego i Ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Dlatego prace mogą być wstrzymane na okres nie dłuższy niż miesiąc – dopowiada Paulina Obara. – A to oznacza, że mamy miesiąc na podjęcie następnych kroków. Po tym czasie możliwe będą dwa scenariusze: albo budowlańcy wrócą do pracy albo przerwa znacznie się wydłuży. Przepisy mówią jasno, jeżeli w trakcie badań archeologicznych zostanie odkryty zabytek posiadający wyjątkową wartość, wojewódzki konserwator może przedłużyć okres wstrzymania robót na czas nie dłuższy niż sześć miesięcy.
Teraz część mieszkańców domaga się, by odkopane szczątku ludzkie przeniesiono na cmentarz, a to co odkryto pod ziemią odpowiednio wyeksploatowano, między innymi ruiny ratusza oraz zachowano fragment historycznej drogi z bali drewnianych w obrębie placu św. Kingi.
Archeolodzy trafili na średniowieczny szyb
REKLAMA
REKLAMA