Obroniliśmy Polskę i Europę

0
Stefan Niesiołowski
REKLAMA

Przede wszystkim przerwaliśmy ten koszmarny ciąg dziesięciu lat wyborów w naszym kraju, które wygrywali nacjonaliści. Było to trudne do zrozumienia – a dla mnie do zaakceptowania – że nasze społeczeństwo utraciło zdolność odróżniania dobra od zła. Nie jest pocieszeniem, że w historii takich pomyłek było wiele. Po dziś dzień trwa dyskusja, jak to było możliwe, że naród niemiecki w ogromnej większości poparł zbrodniczy reżim psychopatycznego szaleńca. Nawet wiele lat po wojnie co jakiś czas dochodzą w Europie do głosu nacjonalistyczne rasistowskie tendencje, ale wystarczająco silne jest poparcie dla demokracji i neonazistowskie ugrupowania są wąskim lub szerszym marginesem.

Wybory wygrała Koalicja Obywatelska (znana też jako PO), powstrzymaliśmy pisowską recydywę. Także w Unii Europejskiej zwyciężyły ugrupowania chadeckie, socjaldemokratyczne, liberalne i mając wyraźną przewagę w Parlamencie Europejskim mogą utworzyć koalicję biorącą odpowiedzialność za przyszłość Unii. Istotnym elementem tego zwycięstwa jest demokratyczna Polska. Nie spełniło się marzenie Putina i sprzymierzonych z nim nacjonalistów, często będących po prostu (jak w przypadku Le Pen czy Orbana) klientami moskiewskiego satrapy. Polska po raz drugi pokazała, że można pokonać nacjonalistów przy urnach, po raz pierwszy dokonała tego Koalicja 15 października, odsuwając od władzy skorumpowaną klikę Kaczyńskiego, po raz drugi jeszcze wyraźniej stało się to obecnie.

Chyba najprzyjemniejszym aspektem tych wyborów jest porażka kilku szczególnie odrażających postaci, jak Kurski, Lichocka, Kuchciński, Karski, Fotyga, Saryusz-Wolski, Czarnecki itp. Niestety kilka takich samych lub może gorszych postaci, np. Wąsik, Kamiński, Obajtek, Braun, Bielan, Szydło itp. zostało wybranych, co jest kompromitacją wyborców. Teraz ważnym zadaniem dla polskiego i europejskiego wymiaru sprawiedliwości jest pozbawienie przestępców immunitetów i postawienie ich przed niezależnym sądem, a takie na szczęście już w Polsce mamy.

REKLAMA (2)

Nie chcę powtarzać nadużywanej i służącej absurdalnej megalomanii tezy o jakiejś szczególnej roli Polski w historii kontynentu, bo każdy kraj ma pod tym względem w swojej historii karty chwalebne i mniej chwalebne. Ale jesteśmy dziś jednym z krajów, którego głos w Unii jest słyszalny i brany pod uwagę. Polska pokazała, jak poradzić sobie z komunizmem, który wydawał się przecież przyszłością świata, a dziś pokazuje, że można pokonać nacjonalizm, mimo że urósł w siłę i stał się zagrożeniem dla pokoju i wolności. Nacjonalizm w Polsce, tak jak w całej Europie, jest sojusznikiem Putina, wrogiem Ukrainy, prowadzi do wojen, konfliktów, przemocy, żeruje na kłamstwie, nienawiści, antysemityzmie, korupcji, ciemnocie, religijnym fanatyzmie. Nacjonalizm w Polsce w wydaniu zarówno PiS-u, jak i sprzymierzonej z nim jeszcze obrzydliwszej tzw. konfederacji korony polskiej (co sugeruje jakiś rodzaj monarchizmu, charakterystycznego dla tych zapyziałych środowisk) żeruje na nieuctwie, zawiści, lenistwie duchowym i zwyczajnej niechęci do pracy, składa fałszywe obietnice, podsyca „klasowe” zawiści i używa bolszewickiego w swojej genezie hasła – zabrać bogatym i oddać biednym. Jednocześnie liderzy nacjonalistów nie mieli najmniejszych skrupułów w dorwaniu się do budżetowych pieniędzy i stworzeniu całego systemu przepompowywania tych pieniędzy do własnych kieszeni. Obwieszeni świętymi obrazami, rozmodleni wielbiciele JP II i z Bogiem na ustach – a wypchanymi kieszeniami kradzionymi pieniędzmi – zatrudniający swoich pociotków i pachołków na wysokopłatnych posadach tak naprawdę interesowali się tylko dorwaniem do władzy i wynikających z jej sprawowania korzyściami.

REKLAMA (3)

Moim zdaniem od tych wyborów fala nacjonalizmu wyraźnie zacznie się cofać. Dzięki w dużej mierze Tuskowi i wybitnym liderom Unii otrzymaliśmy czas na przeprowadzenie kilku niezbędnych reform zarówno w samej UE, jak i w wymiarze lokalnym, polskim. Te sprawy są ze sobą ściśle związane, tak jak los naszego kraju jest ściśle związany z losem Europy. Putinowi nie udało się poprzez swoich agentów sparaliżować Unii. Bardzo się o to starali jego klienci i sojusznicy, do których wspólnie z zachodnimi populistami i nacjonalistami należy PiS i nawet specjalnie nieukrywająca swoich moskiewskich filiacji konfederacja (jakoś nie mogę się zdobyć na pisanie dużą literą tego tworu). Konieczne jest zreformowanie Unii w kierunku większych kompetencji organów unijnych, zwłaszcza Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego w stosunku do instytucji narodowych, wyrzucenie oraz pozbawienie głosu lub w innej formie uniemożliwienie Orbanowi bądź innym tego typu ludziom (najpewniej agentom Putina) utrudnianie pomocy Ukrainie i generalnie paraliżowania Unii, co tak jak kiedyś liberum veto (także popierane przez Rosję) doprowadziło do upadku i rozbiorów Polski. Konieczne jest przystąpienie do radykalniejszego i szybszego rozliczania przestępstw popełnionych przez pisowski reżim. Od rozliczenia PiS-u zależy przyszłość Koalicji 15 października, a więc demokratycznej Polski. Społeczeństwo po to wystawało w kolejkach i masowo głosowało 15 października, aby doczekać się zatrzymania i ukarania kryminalistów, takich jak Wąsik i Kamiński, zobaczenia, jak oddają zagrabione pieniądze beneficjenci takich „programów”, jak m. in.: badanie zbrodni smoleńskiej, willa+, fundusz sprawiedliwości, finansowanie dzieła p. Rydzyka, wszystkie instytuty i organizacja pod wezwaniem JPII, rycerze różańca, na których wypaśli się osobnicy pokroju p. Bąkiewicza, narodowe, patriotyczne fundacje, spółki, konkursy, nagrody itp. Społeczeństwo ma prawo oczekiwać wyjaśnienia, jakie były źródła niebotycznych fortun Obajtka, jego pociotków i szwagrów; Lichockiej, Sakiewicza, Sadurskiej, Ogórek, Rachonia, Kurskiego, Karnowskich, Sobolewskich, Jasińskiego itd. Gdzie były urzędy skarbowe, prokuratury, CBA, gdy ci ludzie kolekcjonowali pałace, mieszkania, miliony na kontach?

Oczekujemy wreszcie odpowiedzi na pytania, dlaczego tak gigantyczne pieniądze – i za co – dostawał p. Rydzyk oraz kiedy zostaną skazani pedofile w sutannach i ich obrońcy, a także czcigodni ojcowie biskupi, którzy przenosili pedofilów i innych tego typu przestępców z parafii do parafii oraz z diecezji do diecezji, wszystko oczywiście dla dobra kościoła i wiernych. Wybory pokazały, że należy skończyć z patyczkowaniem się z obrońcą pisowskiego państwa i jego resztówek, p. Dudą, który traktuje swój urząd jako instytucję w służbie Kaczyńskiego i jego szajki, robi wszystko, aby uchronić tych ludzi przed odpowiedzialnością, udziela schronienia i ochrony. Dość tego. Duda może sobie ogłaszać co chce i przemawiać z groźnymi minami męża stanu, którego jest tylko żałosną karykaturą oraz machać rękami, ale jest tylko aparatczykiem PiS-u, nikim więcej nie był i nigdy nie będzie. Należy go traktować jak p. Przyłębską, jako byty nieistniejące, a ta pani wydaje swoje wyroki, które można streścić jednym zdaniem – PiS ma zawsze rację i cokolwiek służy PiS-owi, jest zgodne z Konstytucją i dobre, a co nie służy, jest z nią sprzeczne i złe. Jeśli ludzie odpowiedzialni dziś za Polskę tego nie zrobią, to zapłacą za własne zaniechanie i bierność w obliczu kłamstwa i nienawiści wysoką cenę, a razem z nimi być może Polska?

Wybory były trudne, miejscami dramatyczne, ale wygraliśmy, zwycięstwo nie jest wielkie, jednak jest i trzeba je umieć wykorzystać. Każdy dzień bezkarności pisowskiej mafii jest dniem straconym. W ostatnim dniu kampanii pisowcy, jak to mają w zwyczaju, zagrali śmiercią żołnierza. To podłe, nikczemne, obrzydliwe, ale czego się po nich spodziewać? Szczególnie podła była p. Sójka, która oskarżała lekarzy, że ukrywali śmierć zabitego żołnierza. Do boju ruszyła szczujnia, głównie tv Republika, w wyborach używano także krzyży, atakując prezydenta Trzaskowskiego. Okazało się, że on miał rację, a nie ci wszyscy symetryści, którzy mówili, że to błąd polityczny, zły moment, przez Trzaskowskiego PO przegra wybory. Jednak PO wygrała, bo kościół w Polsce jest instytucją tak skompromitowaną, że to co głosi ustami biskupów, na ogół mu szkodzi. Najbliższe wybory (prezydenckie) w sierpniu 2025 roku. Mamy więc sporo czasu do rozliczenia dyktatury, do tego czasu dawno powinien zniknąć problem p. Dudy jako pisowskiego dokuczliwego reliktu. Pozostaną tylko śmieszne miny, wysunięty podbródek oraz urocza pod każdym względem małżonka. Mam do pisowców tylko jedno życzenie – aby przyznali się do winy, oddali to co ukradli, odpowiedzieli za łamanie prawa i zniknęli na zawsze z polskiej polityki.

Obserwuj nas na Google NewsBądź zawsze na bieżąco - wejdź na Google Wiadomości i zacznij obserwować nasze newsy.


REKLAMA
Ustaw powiadomienia
Powiadom o
0 komentarzy
NAJNOWSZE
NAJSTARSZE NAJWYŻEJ OCENIANE
Opinie w treści
Zobacz wszystkie komentarze